Prezydent RP Andrzej Duda przestrzegał przed pochopnymi wypowiedziami o klęsce Rosji w wojnie z Ukrainą, choć ma nadzieję na dokładnie taki rezultat. Duda powiedział to w rozmowie z Almarem Latourem, prezesem Down Jones i wydawcą The Wall Street Journal, informuje służba prasowa prezydenta RP.
„Dzisiaj mówi się, że Władimir Putin przegrał wojnę, a jego klęską jest to, że Finlandia przystąpiła do NATO, choć naród fiński przez wiele lat wahał się, czy zrezygnować z neutralności. Panie i panowie, Władimir Putin nie przegrał żadnej wojny”. – powiedział Prezydent RP.
Jego zdaniem takie optymistyczne wnioski są zbyt pochopne, bo codziennie na froncie giną setki ludzi, w tym ponad 100 mln Rosjan i niespełna 40 mln Ukraińców.
„Już ta różnica pokazuje, kto tu ma przewagę. Dla Rosjan życie ludzkie nic nie znaczy, dla Ukraińców każde życie jest na wagę złota. To są różne kultury. Rosja jest supermocarstwem nuklearnym, ma ogromne zapasy broni – i co z tego, że śmiejemy się z tego, że przewozi czołgi od lat 60., kiedy każdy czołg waży 50-60 ton. Jak pojedzie, to zmiażdży, niezależnie od tego, czy jest nowoczesny” – dodał Duda.
W rzeczywistości Putin przegra wojnę, gdy armia rosyjska zostanie zepchnięta poza uznane międzynarodowo granice Ukrainy, przekonuje Duda.
„Wojna trwa, Rosja mobilizuje się coraz bardziej, rosyjska gospodarka znajduje się na wojennej stopie. Nie wątpcie, że są w stanie wykorzystać propagandę, aby powiedzieć ludziom, że powinni zaciskać pasa, a nawet jeśli są głodni” – uważa Prezydent RP.