Rosja, kraj agresor, domaga się zapewnienia sobie bezpieczeństwa, co „wyklucza” dalsze rozszerzanie NATO i przystąpienie Ukrainy do Sojuszu. Poinformował o tym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na konferencji prasowej w piątek, 2 czerwca.
„Rosja będzie dążyć do zapewnienia swoich interesów i bezpieczeństwa. Wyklucza to rozszerzenie Sojuszu i jego bezpośrednie zbliżanie się do naszych granic, w tym członkostwo Ukrainy w NATO. Oczywiście jest to jeden z głównych czynników, które potencjalnie zwiększają problemy na wiele, wiele lat. Wiele krajów w Europie, o dziwo, doskonale zdaje sobie z tego sprawę” – powiedział.
Według Pieskowa wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o przystąpieniu do NATO wskazują na niechęć i niezdolność Kijowa do rozwiązania „konfliktu ukraińskiego” przy stole negocjacyjnym.
Stwierdził też, że nie ma jeszcze przesłanek do negocjacji między Moskwą a Kijowem.
„Jeżeli chodzi o dialog, wielokrotnie mówiliśmy, że teraz takiej opcji nie ma. Nie widać jej i nie ma żadnych warunków wstępnych” – powiedział rzecznik Kremla, komentując sytuację wokół Ukrainy.
Przypomnijmy, 1 czerwca Wołodymyr Zełenski powiedział, że oczekuje jak najszybszego przyjęcia Ukrainy do UE i NATO. Uważa też, że wszystkie kraje graniczące z Rosją, w tym Ukraina, powinny jak najszybciej przystąpić do UE i NATO. W przeciwnym razie czekają ich tylko dwie opcje — otwarta wojna lub okupacja.