Twit.pl
W lipcu przywódcy NATO na szczycie w Wilnie zatwierdzą tysiące stron tajnych planów wojskowych, które po raz pierwszy od czasów zimnej wojny szczegółowo opisują, jak Sojusz zareaguje w przypadku ataku ze strony Rosji. Poinformował o tym Reuters w czwartek, 18 maja.
Zaznacza się, że krok ten stanowi fundamentalną zmianę, ponieważ NATO od dziesięcioleci nie widzi potrzeby opracowywania planów obronnych na dużą skalę, nawet podczas wojen w Afganistanie i Iraku. Biorąc jednak pod uwagę, że najkrwawsza wojna w Europie od 1945 roku szaleje tuż za jej granicami na Ukrainie, Sojusz rozumie, że musi mieć plan na długo przed wybuchem konfliktu z Rosją.
„Zasadnicza różnica między zarządzaniem kryzysowym a obroną zbiorową jest następująca: to nie my, ale nasz przeciwnik określa ramy czasowe… Musimy być przygotowani na to, że w każdej chwili może dojść do konfliktu” – powiedział jeden z najwyższych urzędników wojskowych NATO, admirała Roba Bauera.
Z kolei historyk Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił NATO w Europie (SHAPE) Ian Hope wyjaśnił, że obecnie Sojusz nie przygotowuje się do wojny nuklearnej na dużą skalę z Federacją Rosyjską i jej sojusznikami, ponieważ większość z nich jest obecnie członkami NATO.
„Nie wyobrażamy sobie wojny typu zimnowojennego, w której siły alianckie… zostałyby uderzone w tym samym czasie, we wszystkich kierunkach, na dużą skalę” .
Przedstawiciele NATO szacują, że pełne wdrożenie planów zajmie kilka lat, chociaż podkreślają, że sojusz mógłby natychmiast przystąpić do walki, gdyby zaszła taka potrzeba.
„Jesteśmy gotowi do walki choćby dziś… Zawsze musimy być gotowi… Zawsze. Musimy być w stanie walczyć choćby dziś wieczorem, o wszystko, to co mamy” – powiedział generał broni Hubert Cottereau, zastępca szefa sztabu SHAPE.
Przypominamy, że na północy Europy odbędą się ćwiczenia NATO Arctic Challenge 2023 (ACE 2023). Weźmie w nich udział około 120 samolotów i około 2700 personelu z 14 krajów.
